ARRAKIS



"W pierś łapię oddech Czasu, za którym opadł piach..."

   Bezimienne pustynie tkwiące na planecie wiecznych piasków. Dziwne stworzenia niepodobne do niczego innego. Bez wody, w świszczącym na wietrze pyle, w brudzie i biedzie. Tak właśnie żyli Fremenii - na planecie zwanej Arrakis. Planecie, która stała się centrum wszechświata. Nie centrum w pojmowaniu fizycznym, lecz umysłowym. To wokół niej skupiała się uwaga Imperatora, KHOAM-u i Niższych Rodów. Żywiołowe zainteresowanie okazywała także Gildia i żeński zakon Bene Gesserit. Była to zdecydowanie najważniejsza planeta całego Cesarstwa, a jedyną istotą żyjącą z nią w harmonii był on - czerw.

   To właśnie czerwie były współodpowiedzialne za proces powstawania melanżu, przyprawy znanej ze swych właściwości geriatrycznych. Przyjmowana w ilościach powyżej dwóch gramów dziennie na siedemdziesiąt kilogramów wagi ciała była łagodnie warunkująca, a piloci statków Gildii dzięki niej mogli przewidzieć trasę lotu. Była ona największym skarbem Arrakis. Skarbem na, który prawie każdy miał ochotę. Melanż powstawał z masy preprzyprawowej - stadium grzybowatego, burzliwego wzrostu, spowodowanego dostaniem się ekskrementów małych stworzycieli do wody. Arrakijska przyprawa w tym stadium "wybuchała" w charakterystyczny sposób, mieszając wtedy substancje z głębi ziemi z substancją z jej powierzchni. Ta masa, poddana działaniu słońca i wiatru, stawała się melanżem. Ekologiczna Transformacja Diuny mająca na celu likwidację pustyń Arrakis spowodowała wyginięcie czerwi i piaskopływaków, a co za tym idzie, także i zniknięcie przyprawy. Jedyną osobą posiadającą do niej dostęp był wtedy Leto II.

   Nie wiadomo nam nic na temat pierwotnych mieszkańców Arrakis, najstarszym ludem jaki ją zamieszkiwał byli Fremeni. Byli oni potomkami Wędrowców zensunnickich, którzy przybyli na Diunę trzy tysiące lat wcześniej. W oficjalnej terminologii Cesarstwa określano ich mianem "piratów piasku". Zensunnici byli wyznawcami sekty Maometha (zwanego "trzecim Mahometem"), którzy porzucili jego nauki około 1381 p.G. Większość badaczy wymienia Alego Bena Ohashi jako przywódcę pierwotnej schizmy, ale istnieją pewne dowody na to, że Ohashi mógł być jedynie głosicielem poglądów swej drugiej żony Nisai. Przez kilka tysiącleci zensunnici zmuszani byli tułać się z planety na planetę, by w roku 7193 e.G. zostać przewiezionymi na Arrakis przez Gildię Kosmiczną. Ten ostatni przerzut zensunnitów zorganizowany został w ścisłej tajemnicy, jako że był korzystny dla obu stron zensunnici mieli nareszcie swój dom, a Gildia dostęp do Arrakis. Zensunnici uznali wtedy, że nie są już tylko religijną sektą ale i ludem. Wtedy to nazwali się Fremenami. Zensunnici znani byli ze swego przywiązania do mistycyzmu i nawrotu do "zwyczajów ojców". Podczas gdy mistyczne doktryny zensunnitów mogą zdawać się beznadziejnie skomplikowane dla nie wtajemniczonych, ich fundamentalny cel byt prosty do wytłumaczenia: pragnęli odpowiedzieć na Sunnę, dziesięć tysięcy pytań religijnych postawionych przez Szarijat, wraz z mistycznym ich zrozumieniem, a nie racjonalnym podejściem.

  Jeżeli chodzi o geografię Diuny to najpierw opiszę rejon Bieguna Północnego w okolicach którego rozgrywają się najważniejsze wydarzenia. Jako punkt wyjściowy mego opisu przyjmę czapę i nieckę polarną. Znajdowały się one w centrum. Na północnym wschodzie od nich leżało Arrakin - stolica Arrakis. Znajdowało przed Starą Szczerbą. Nieco dalej na wschód usytuowany był wieńcomur zachodni, którego wysokość sięgała 6240 m. Mniej więcej na poziomie Arrakin, bliżej czapy i niecki polarnej znajdował się Basen Imperialny. Kierując się na zachód od Arrakin mijamy Basen Hagga, Arsunt-Kartago, Tsimpo, Górę Obserwatorium i Basen Plastikowy. Teraz jesteśmy w okolicach Szczerbatej Skały, a od niej już niedaleko do słynnego Muru Zaporowego. Mniej więcej w połowie odległości ze Szczerbatej Skały do Muru zaporowego Cesarz Leto II wzniósł Górę Idaho wysoką na 7400 m. Za murem zaporowym znajdowała się Sicz Tabr, jedna z ważniejszych siczy fremeńskich. Z kolei na północ od niecki polarnej znajdowała się Depresja Cielago. Na wschodzie Erg Mniejszy, Płaskowyż Strasowy i Czerwona Czeluść. Na północnym wschodzie były Gminy Przemytnicze, Sicz Tuka i Przełęcz Harga. W części południowej planety nie było wielu zbyt ważnych miejsc. Znajdowało się tam bozowisko przemytników i kopania wody Tueka. Na północy była Niecka Mirażu, na południu Hadesowe Urwiska, na wschodzie Wygasłe Wulkany, a na zachodzie Tartarowa Depresja.

  Klimat Arrakis był całkowicie suchy, nie padał tam deszcz, a różnorodność gatunkowa była bardzo mała. Zmieniła to Transformacja Ekologiczna, która była częścią Złotej Drogi, o której szczegółowo postaram się napisać innym razem. W wyniku przemian jakie zaszły na Diunie zniknęły pustynie, czerwie i melanż. Mimo że po śmierci Cesarza Leto II sytuacja znów diametralnie się zmieniła to i tak nic nie było już takie same. Po odrodzeniu czerwi nikt ich już ujeżdżał, nikt nad nimi nie panował. Fremeni odeszli na zawsze, a ich kultura została zniszczona. Po transformacji ich tryb życia został zmieniony, nie mogli być już pustynnymi wędrowcami, gdyż pustynie nie istniały. W czasie rządów Boga Cesarza po prostu odeszli w zapomnienie, a ich miejsce zajęli Muzealni Fremeni, którzy byli jakby gorzką kpiną ze wspaniałej historii tego dzielnego narodu.

"Diuna, trzecia planeta Kanopusa oczarowywała wszystkich, bez względu na epokę w której żyli."

  Diuna, trzecia planeta Kanopusa oczarowywała wszystkich, bez względu na epokę w której żyli. Zawsze miała coś co stanowiło o jej wyjątkowości i niepowtarzalności. W zamierzchłych czasach, gdy Fremeni wędrowali po bezkresnych pustkowiach dało czuć się w piersiach krzyk pustyni, zawołanie bojowe planety wolnej i niezależnej. Można było wyczuć wspaniały klimat jaki na niej panował. Walka o przetrwanie i wodę była codziennością dla jej mieszkańców. Za czasów Harkonnenów musieli zapewne znosić wiele zła, lecz z pokorą czekali na obiecanego mesjasza.... I w końcu przybył. Pojawił się w wojennej zawierusze i krótkim czasie stał się przywódcą. Pod jego wodzą Fremeni stali się ludźmi zwycięstwa, lecz sprawił też że ich życie się odmieniło, za co później na pewno niejednokrotnie go przeklinali. Lata później jego syn zmienił je jeszcze bardziej kończąc dzieło ojca i przeprowadzając Transformacje Ekologiczną. Wtedy Fremeni utracili to najcenniejsze, własną tożsamość.

  Po śmierci Boga Cesarza wszystko zaczęło się zmieniać. W okresie opisanym w "Heretykach Diuny" Arrakis nie jest już najważniejszą planetą, nikt nie stara się o panowanie nad nią, ani o zdobycie złóż melanżu. Wszystko to dzięki syntetycznej przyprawie wyprodukowanej na Ix, o wiele tańszej i łatwiej dostępnej. Nikt nie potrzebuje już pustyń i czerwi, a melanż powstaje w sterylnych laboratoriach. W tym też okresie Diuna została zniszczona za sprawą Czcigodnych Macierzy, które powróciły z wędrówki na jaką udały się ludy po objęciu władzy przez Boga Cesarza. Z zagłady udało się uratować jednego czerwia, którego Bene Gesserit przewiozło na swą tajną planetę - Kapitułę. W tym też okresie poznajemy nieco inny obraz Bene Gesserit, niż ten, który Frank Herbert nakreślił w poprzednich częściach.

  W taki smutny sposób nadszedł marny koniec wspaniałej planety. To wszystko skłania mnie do paru złowrogich myśli na temat Złotej Drogi Leto II, która do tego doprowadziła, lecz na razie powstrzymam się, a me odczucia postaram się zapisać w innym artykule.

 

 

 

Autor:Baro

email: Baro@vgry.net