Obrona Kmicica

 

Na sam początek należy zastanowić się czy proces, w którym właśnie bierzemy udział, powinien mieć wogóle miejsce. Wiadomo, że nieżyjącego człowieka nie ocenia się za czyny, których dopuścił się do pewnego momentu swojego zycia, ale za CAŁE jego życie!

 

Jak wiemy - Andrzej Kmicic popełnił w swoim życiu wiele błędów. Jednym z nich była opieka nad kompanią zbójów wyjętych spod prawa. To głównie przez nich Kmicic prowadził hulaszczy tryb życia. Zżył się z towarzyszami i pod ich wpływem urządzał częste swawole i popitki, zdobywając złą sławę. Sytuacja ta zmieniła się jednak przy okazji poznania Oleńki Billewiczówny, która w myśl testamentu Herakliusza Billewicza, miała zostać jego żoną. To właśnie Oleńka zdecydowała się na wygnanie "przyjaciół" Kmicica, ten zaś przyrzekł jej poprawę. Niestety po powrocie do Lubicz zastał kompanów pomordowanych, wpadł w szał i spalił okoliczną wieś Butrymów. Ponownie oratowała go Oleńka, ukrywając przed rozzłoszczoną szlachtą gotową wymierzyć sprawiedliwość na własną rękę. Kmicic odszedł, ale po niedługim czasie powrócił by porwać Oleńkę. Tak wielką miłością ją darzył. Na jego nieszczęście w pobliżu przebywał akurat pan Michał Wołodyjowski. Po przegranym pojedynku, mały żołnierz wręczył rannemu Kmicicowi list zapowiedni od księcia Radziwiłła. Ten ostatni, wykorzystał Andrzeja do wprowadzenia w życie swoich niecnych planów, podstępem namawiając go do przysięgi wierności. Pod komendą Janusza Radziwiłła Kmicic musiał walczyć przeciwko polskiemu wojsku. Jednak po spotkaniu z Bogusławem Radziwiłłem dowiedział się prawdy i postanowił złamac przysięgę i odwrócić się od Radziwiłłow. Porwał Bogusława, który miał posłużyć mu przed królem i wojskiem polskim jako dowód całkowitej zmiany Kmicica. Niestety Bogusław zdołał uciec dodatkowo jeszcze raniąc Kmicica. Od tamtej pory pułkownik orszański, pod przebraniem zwykłego, zaściankowego szlachcica i nazwiskiem Babinicz, przemierza Polskę by dotrzeć do Krakowa, do samego króla i wyspowiadać się przed nim. Po drodze obserwuje miasta zajęte przez Szwedów, zdradzających polaków bawiących się razem ze Szwedami. Pewnej nocy podsłuchuje rozmowę, według której wojska szwedzkie mają uderzyć na klasztor jasnogórski, nie szczędąc nic z cennych świętości jakie się w nim znajdują. Kmicic wyrusza do Częstochowy by ostrzec przeora Kordeckiego. Spowiada mu się ze wszystkich grzechów i podaje swoje prawdziwe nazwisko. Odtąd bohatersko broni klasztoru przed szturmującymi Szwedami ostatecznie wysadzając najwększe ich działo - Kolubrynę. Mści się jeszcze na pułkowniku Kuklinowskim. Wkrótce potem przedziera się na Śląsk do Jana Kazimierza. Gdy królewski orszak wpada w zasadzkę szwedzką Kmicic zasłania go własną piersią i zostaje ciężko ranny. Dzięki sprawnej pracy medyków królewskich udaje mu się przeżyć. Wraz z królem spotykają buntownicze oddziały działające na Litwie i w Koronie. Potem, służąc razem z Wołodyjowskim i Zagłobą pod komendą Czarnieckiego, odznacza się w bitwie schwytaniem Bogusława Radziwiłła, któremu jednak daruje życie, obawiając się o los Oleńki, sądził bowiem, że znajdowała się ona na dworze księcia w Taurogach. W dalszej kompanii przeciw Szwedom zostaje ranny i przed śmiercią każe zawieść się na Żmudź do odziedziczonego Lubicza. Tam jednak nie umiera, lecz powraca do zdrowia. Wkrótce dostaje list od króla Jana Kazimierza, który zostaje odczytany podczas mszy niedzielnej. Szlachta laudańska dowiaduje się, że sławnym Babiniczem, obrońcą króla, jest sam Andrzej Kmicic. Wzruszona Oleńka całuje jego dłonie i przedwcześnie opuszcza kościół. Po mszy Michał Wołodyjowski, Zagłoba, Kmicic i cała szlachta ruszaja do Wodoktów na zaręczyny Anrdzeja z Oleńką oraz pana Wołodyjowskiego z Anusią. Po rychłym ślubie Kmicic wyrusza na kolejną wojnę, w służbie ojczyźnie, która jednak bardzo szybka się kończy i Kmicic może osiąść na stałe w Wodoktach jako starosta upicki.

 

Czy można zatem sądzić człowieka, który zostal uniewinniony już trzykrotnie? Najpierw rozgrzeszył go ksiądż przeor Kordecki, następnie sama jego królewska mość Jan Kazimierz, na sam koniec przebaczyła mu Oleńka i szlachta Laudańka, której przecież także wyrządził wiele złego.

 

 

PS: Tekst ten traktujcie jako ciąg dalszy streszczenia dzieła Sienkiewicza - nie chce mi się szczegółowo omawiać pozostałych obu tomów :) No, a może któś dostanie pracę domową właśnie na powyższy temat?


 

Autor: olek-olek

email: olek-olek@rpg.pl