Palantiry

 

Palantiry - magiczne kamienie stworzone przez starożytnych Numenorejczyków od wieków fascynowały wszelkie inteligentne istoty Śródziemia. Swymi możliwościami i mocami przewyższały większość rzeczy uczynionych ręką śmiertelnika. Tajemniczość i mistyczność, jaka z nich emitowała wprawiała w drżenie nawet najpotężniejszych. Wykorzystywane zarówno do dobrych, jak i złych celów przynosiły światu raz spokój i stabilność, a raz wojnę i chaos.

Zostały wykute w odległych i zapomnianych czasach, gdy okręty Numenorejczyków opływały lądy Śródziemia, w czasach gdy było ono posępne i groźne, a dzicy ludzie przepasani marnym kawałkiem skóry odprawiali tańce i modły przy ogniskach w grotach i jaskiniach. Złe i niegodziwe bestie rozpleniły się wtedy po świecie siejąc powszechny chaos i spustoszenie. Był to też zarazem czas chwały i majestatu, gdy potęga ludzi z Numenoru stawała się coraz wspanialsza. Czas ich życia wydłużał się, zdobywali też mądrość, wiedzę i umiejętności, jakich nigdy wcześniej nie poznali ludzie. W tych to niepamiętnych czasach wykuto Palantiry - nie wiadomo nam jak i gdzie powstały. Być może wykuł je jeden z elfów z kraju Valarów, lub jakiś mądry człowiek z Numenoru, a może nawet sam Valar.

 

O możliwościach jakimi zostały obdarzone większość mogła jedynie pomarzyć. Posiadały cudowną i niepojętą moc, tak iż ten kto w nie patrzył, mógł zobaczyć rzeczy odległe zarówno w czasie, jak i przestrzeni. Siedem wspaniałych Kamieni znajdowało się głównie w Numenorze, natomiast jeden na pewno znalazł swe miejsce u elfów w Eldamarze, dzięki temu mogli oni za dawnych czasów kontaktować się z ludźmi, którym nie dane było przekroczyć progu ich królestwa.

Gdy Sauron zasiał zło w sercach i myślach Numenorejczyków i gdy zagłada stawała się coraz bliższa, Elendil i dwa jego synowie: Isildur i Anarion uciekli z Numenoru zabierając ze sobą Siedem Kamieni. Ogromne fale powstałe wskutek złowrogiego gniewu Valarów wyrzuciły ich statki wraz z wiernym ludem na brzegi Śródziemia. Wówczas Elendil założył swoje królestwo za górami Ered Iluin. Isildur i Anarion, których burza pchnęła na południe wpłynęli swymi okrętami na Wielką Rzekę Anduinę i założyli swoje królestwo w kraju zwanym później Gondorem. Magiczne Kamienie umieszczono w kilku miejscach nowych królestw. W wieżach na Emyn Beraid i Amon Sul , w grodzie Annuminal, w Minas Ithil, Minas Anor, w Orthanku, i w Osgiliath.

 

Numenorejczycy skrupulatnie korzystali z mocy Palantirów kontaktując się ze sobą i obserwując posunięcia wroga, często także wybiegali myślami poza rzeczywiste granice czasu, dzięki temu wiedzieli wiele o różnych sprawach i nic prawie w tamtych dniach nie wymykało się ich czujności. Przez wiele lat byli potęgą, która trzymała w ryzach Saurona i jego złe moce, jednak z czasem szlachetna krew Numenorejczyków stała się coraz rzadsza, długość ich życia zmniejszyła się, a chwała i blask dawnej mocy powoli wygasały. Wówczas to jeden z Palantirów dostał się w ręce następcy Morgotha, a reszta z czasem zaginęła.

 

Jeden z nich odnalazł pod koniec Trzeciej Ery Majar Istari Saruman, gdy osiedlił się w Orthanku. Niestety zamiast porozumieć się z resztą mędrców spróbował wykorzystać Kamień do własnych celów, co skończyło się tym iż dostał się pod wpływ samego Saurona. W swej pysze chciał zbudować ogromną armię i stawić czoło panu zła. Był tak zapatrzony we własną osobę iż nie dostrzegał straszliwej i jak na tamte czasy niezwykłej potęgi Mordoru, z którą w żaden sposób nie mógł się mierzyć. Jego ponure plany spełzły na niczym, gdy do wojny przystąpili dotychczas lekceważeni Entowie. Po zburzeniu jego siedziby Palantir dostał się w bezpieczne ręce Gandalfa Szarego. Na tym kończy się ta niezwykła historia Siedmiu Kamieni, dziś już zapomnianych przez technokratyczny świat.

 

W ciągu wieków Palantiry zmieniały właścicieli i wędrowały po świecie. Nie jest nam dziś znana lokalizacja żadnego z nich, jednak zważaj podróżniku na swe czyny i gdy kiedyś, przypadkiem odnajdziesz dziwny kamień nie zaglądaj zbyt pochopnie w jego wnętrze, nikt bowiem nie wie co możesz tam ujrzeć.

 

Tymi to słowami żegna was krasnolud Baro.

 

Autor: Baro

email: baro999@wp.pl