Słowo od karczmarza
 Screen miesiąca
 Plotki karczmarzy
 Autorzy


 Gry fabularne
 Final Fantasy - corner
 Fallout - corner
 Diablo - corner
 Baldur's Gate - corner

[ Z pamiętnika weterana ] [ SESJE VIA IRC ] [ Bóg Karidwejn ]

Z pamiętnika weterana.

Konflikt w drużynie... czyli - Mistrzu: mamy problem.

   Często zdarza się, że w drużynie są dwie postacie o dwóch skrajnie oddalonych poglądach - np. nekromanta i paladyn, elf i krasnolud czy po prostu gliniarz i bandzior. Przez takie niekonwencjonalne połączenie często dochodzi do nieprzyjemnych bądź śmiesznych sytuacji. Doprowadzają one czasami do poważnych zmian w scenariuszu - przyznam się, że kiedyś właśnie to wykorzystałem. Będąc reporterem w CP2020 byłem w drużynie z fixerem (gościu miał decydującą rolę w przygodzie). Pewnego razu nagrałem jego rozmowę - oczywiście był to kolejny brudny interes i do końca kampanii szantażowałem go, mając z tego wiele korzyści, aczkolwiek całkowicie zmieniając założenia scenariusza i psując krew naszemu Mistrzowi. Było to całkiem śmieszne, ale nie zawsze tak jest - do tego wrócę jednak później, bo chciałbym opisać inny powód konfliktów w drużynie. Jest nim spór między samymi graczami. Tu jednak rzadko dochodzi do kompromisu, ponieważ nie zależy to od sposobu odgrywania postaci, ale charakteru grającego. Myślę, że jest to jeden z większych problemów MG, gdyż rzadko mistrzowie pisząc przygody uwzględniają możliwe konflikty między graczami - są oni "nieobliczalni". Z własnego doświadczenia wiem też, że często pozostali gracze stają po którejś ze stron konfliktu doprowadzając do rozpadu drużyny. W tym momencie nasuwa mi się jeden wniosek: RPG to rozrywka mało popularna - czy zachowanie prowadzące do rozpadu grupy jest jakkolwiek uzasadnione - przecież znalezienie nowych graczy nie jest przyjęciem ani przyjemnym ani łatwym. Czasami jednak spory można załagodzić, aczkolwiek takie sztuczne tłumienie gniewu może być powodem powstawania problemów - co by się stało gdyby jeden z członków drużyny w przypływie gniewu zabił drugiego - głupio mi się przyznać, ale taka sytuacja mi się przytrafiła. śmierć bohatera jest jednak tematem następnego wydania "Pamiętnika" i uważam, że powinienem zakończyć to wydanie jakimś wnioskiem. Oto on - warto wczuwać się w bohatera, nawet gdyby miały z tego wynikać różne dziwne sytuacje, ale nie wolno przenosić swych własnych uprzedzeń do gry - to może zepsuć zabawę. Na zakończenie chciałbym zaapelować do Was o maile z opiniami na temat mojego cyklu, a także z propozycjami tematów do następnych wydań Pamiętnika.


Gotrek