EYE OF THE BEHOLDER III
Pojawienie siê Eye of the Beholder by³o swego czasu sensacj±,tak dla mnie jak i chyba dla
wszystkich mi³o¶ników rpg.W tamtych czasach jedynie cykl Might&Magic dorównywa³ popularno¶ci± serii EOB.Standartem
by³o skokowe poruszanie siê i obroty o 90 stopni.Engine nie zmieni³ siê w stosunku do poprzednich cze¶ci, dodano jedynie
przycisk 'all attack ',którego znaczenia chyba nie trzeba t³umaczyæ.Dla starych wyjadaczy jest mo¿liwo¶æ przeniesienia
dru¿yny z poprzedniej czê¶ci.Tak wiec bohaterowie którzy pokonali Beholdera ,spacyfikowali ¶wi±tynie Darkmoon i unicestwili
czarodzieja-smoka Drana Dragore mog± wraz ze zdobytym ekwipunkiem i do¶wiadczeniem po raz kolejny, zmierzyæ siê z si³ami
ciemno¶ci.
Akcja tej jak i wszystkich gier z serii rozpoczyna siê w mie¶cie Waterdeep.Dru¿yna musi
unicestwiæ demona który zniszczy³ niegdy¶ piêkne miasto elfów Myth Drannor.Lecz zanim do tego dojdzie nalezy rozwi±zaæ
kilka ciekawych zagadek i ubiæ wiele pomniejszych potworów.Nowo¶ci± w tej czêsci s± ciekawe postacie npc np. Delmair
który w ogniu walki przemienia siê w tygrysa.Dodano te¿ nowych przeciwników, czary,przedmioty.
W dzisiejszych czsach archaiczna grafika mo¿e odstraszaæ lecz zapewniam ¿e gra posiada du¿y
³adunek grywalnosci.Porównuj±c z wydanym niedawno Demise,uwa¿am ¿e EOB wypada lepiej.Gra siê szybciej, ³atwiej i po prostu
przyjemniej.Nie mówiê tego tylko z sentymentu do staroci w któr± kiedy¶ gra³em.Prawdê mówiac nie ukoñczy³em EOB gdy by³a
nowo¶ci± [kiedy¶ co tydzieñ by³a nowa gierka i po prostu nie zd±¿y³em],lecz niedawno sci±g³em z pewnego serwisu ze
starociami i w oczekiwaniu na Tornamenta skoñczy³em.Jaki¿ by³em zapobiegliwy zostawiaj±c save na dyskietkach[jeszcze mam
kilka dysków z sejwami np.Wizardry,moze kiedys jeszcze ukoñczê].
Jacek 'drizzt' Glapiak
|