Arahon Caranza Martenez Y’Grenata Y’Barratora – kiedy zobaczyłem to imię, niemal parsknąłem śmiechem. Na myśl przyszły mi automatycznie brazylijskie telenowele, zalewające niegdyś telewizję. Na szczęście, Cienioryt okazał się nie mieć z nimi nic wspólnego. Powiem więcej – to wyjątkowo kompetentna opowieść z gatunku płaszcza i szpady (czy może raczej płaszcza i rapiera) z interesującym konceptem fantastycznym.
Akcja powieści toczy się w portowym mieście Seriva, w realiach do złudzenia przypominających renesansową Hiszpanię. Już samo to podziałało na mnie odświeżająco, bo na palcach jednej ręki mógłbym wymienić przeczytane przeze mnie książki osadzone w tych klimatach. W zasadzie dziwi mnie, że ten okres nie jest bardziej popularny, bo szermierze mają w sobie, moim zdaniem, dużo więcej elegancji i swoistego romantyzmu niż czysto fantastyczni rycerze z półtorakami, zakuci w metalowe zbroje. W każdym razie, w Serivie żyje sobie wspomniany wyżej człowiek o udziwnionym nazwisku, weteran wojen, niegdyś obracający się w najwyższych kręgach władzy, obecnie najemny zabójca, prowadzący niewielką szkółkę szermierki. Po nieudanej akcji, w której zmuszony był zabić własnego ucznia, poszukuje zemsty na zleceniodawcy, nie wiedząc nawet, że wdeptuje w ten sposób w bardzo głębokie bagno. Pozornie niepowiązane wydarzenia zaczynają się splatać, ścieżki bohaterów krzyżować, a intryga zatacza coraz szersze koło.
Niesamowicie spodobał mi się styl Piskorskiego. Nie miałem do tej pory styczności z jego twórczością, ale po Cieniorycie zamierzam nadrobić zaległości. Książka jest wyjątkowo lekko i barwnie napisana, w szczególności w początkowych rozdziałach, w których jest zdecydowanie więcej luzu i humoru. Siłą rzeczy, gdy wydarzenia nabierają wagi, poważnieje również narracja. Spisek goni spisek, a rozmaitych sojuszy zawiązywanych między bohaterami, trudno się doliczyć. Pojawia się kilka gatunkowych klisz (jak na przykład trójka przeciwników walczących między sobą), ale są użyte umiejętnie i powiększają jeszcze satysfakcję z lektury. Przy tym, na przeciętnej ilości stron, skondensowane jest tyle treści, że można by nią obdarzyć kilka innych tytułów. Po prostu ideał powieści awanturniczej.
Nieco gorzej jest z wątkiem fantastycznym, który sprawia wrażenie potencjału, który nie został wykorzystany. Piskorski stworzył realia, w których cienie kryją w sobie zupełnie inny świat, częściowo zagospodarowany przez człowieka. Kraina cienia rozciąga się w głąb, zamiast wszerz, pozwalając na błyskawiczne przemieszczanie się między odległymi punktami. Same cienie również stanowić mogą zagrożenie, gdyż istnieje możliwość zespolenia przez nie umysłów. I to drugie zastosowanie zaintrygowało mnie znacznie bardziej niż pierwsze, a zarazem wydaje się pozostawać w cieniu skracania odległości. Niezmiernie trudno wyobrazić sobie świat, w którym ludzie większość swojej uwagi poświęcają unikaniu ciemnych plam, a w którym większość wydarzeń rozgrywa się w południe i po zmroku. Jeszcze trudniej jest, gdyby się tak zastanowić, dlaczego ludzie nie wykorzystują tego do pozbywania się swoich wrogów. W końcu niczym trudnym nie powinno być napuszczenie jakiegoś pijaka na najlepszego zabijakę w okolicy, żeby wymieszać ich doświadczenie, pozbawiając tego drugiego jego sprawności i odruchów. Już nawet nie mówiąc o tym, jak wspaniale radziliby sobie sędziowie, mogąc wydobyć informacje o przestępstwie bezpośrednio ze wspomnień skazanego. Żadnej możliwości kłamstwa czy choćby przemilczania faktów. Gdyby temat drążyć, można uzyskać naprawdę ciekawe rezultaty. Pytanie tylko, czy byłoby warto poświęcać akcję na korzyść rozwijania świata?
Trochę ponarzekałem, ale nie zmienia to faktu, że bawiłem się świetnie. Gnająca do przodu akcja nie pozostawia wiele czasu na zastanawianie się nad konstrukcją rzeczywistości, wprawiając czytelnika w stan łagodnego oszołomienia. Książka jako całość wydaje się być znajoma, ale to solidna pozycja ze zwrotami akcji, które parę razy mnie zaskoczyły. Nie mam innego wyboru, jak polecić Cienioryt każdemu, kto ma ochotę na przeżycie barwnej przygody.
Tytuł: | Cienioryt |
---|---|
Autor: | Krzysztof Piskorski |
Wydawca: | Wydawnictwo Literackie |
Rok: | 2013 |
Stron: | 456 |
Ocena: | 5 |
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz