Średniowieczna Anglia. Królestwo Brytów chyli się ku upadkowi, naciskane przez barbarzyńskie armie Sasów rządnych krwi i nowych terytoriów. Król Artur – na wpół oszalały cień dawnego władcy – nie może pomóc swojemu ludowi.
Kategoria: Literatura fantastyczna i komiks
Literatura fantastyczna i komiks nie są obojętne żadnemu miłośnikowi gier fabularnych. Dlatego w tym dziale publikujemy recenzje książek fantastycznych wydanych w naszym kraju – zarówno rodzimych pisarzy, jak i zagranicznych. Jeśli chcesz poznać naszą opinię o jakimś tytule, szukasz książki na jesienne wieczory lub po prostu próbujesz się inspirować przed planowaną sesją, zajrzyj tutaj, a zapewne znajdziesz to, czego potrzebujesz.
Oprócz literatury swoje miejsce mają tu także komiksy. Jeśli więc jesteś miłośnikiem superbohaterów, masz ochotę sięgnąć po jakiś komiks, ale nie bardzo wiesz, od czego zacząć, zajrzyj do naszych recenzji.
Naturalnym uzupełnieniem tego działu, jest kącik filmów i seriali, gdzie nierzadko znajdują się recenzje ekranizacji opisywanych tutaj tytułów. A z racji tego, że coraz częściej komiksy i książki przenikają także do świata rozrywki elektronicznej, może warto także zajrzeć do działu z grami komputerowymi?
Jak długo piszę dla Tawerny RPG, tak nie pamiętam, aby przyjście jakieś książki do redakcji wywołało tak dużą sensację. I nic dziwnego – wystarczy spojrzeć na okładkę, żeby zacząć się zastanawiać czy to na pewno jest książka s-f, czy też może… ekhm… zwykłe porno.
NeoAddix to powieść specyficzna. Sięgnąłem po nią, myśląc że będę miał do czynienia z cyberpunkiem. Po kilkunastu stronach doszedłem do wniosku, że obcuję z gotyk-punkiem. Na zakończenie nie było już punka lecz fantastyka. I jak mam to oceniać?
Bohaterowie Johna Flanagana zabierali nas w podróż po najprzeróżniejszych zakątkach – od stylizowanej na średniowieczną Anglię krainy zwanej Araluenem, przez sąsiadujące Pictę i Galię, aż po skutą skandynawskim lodem Skandię. Przyszła więc pora na słoneczną Arydię, która może nam się kojarzyć z orientalną Arabią.
Każda opowieść, nawet największa, dobiega kiedyś końca. Nie inaczej jest z historią Artura, wodza Brytów. Excalibur, ostatni tom trylogii arturiańskiej Bernarda Cornwella, nie rozczarowuje. W każdym razie, nie fabularnie.
Tak się jakoś zabawnie składa, że czego bym ostatnio nie recenzował – to okazuje się to być pozycją dla młodzieży. Nie pamiętam kiedy miałem w ręce książkę, którą mógłbym z czystym sumieniem nazwać fantastyką dla dorosłych. Co ciekawsze: z wiekiem coraz rzadziej traktuję taki stan rzeczy jako obowiązek, a wręcz jako przyjemność.
Tak się ostatnio składa, że znamienitą większość książek które czytam, można zaliczyć do fantastyki dla młodszego odbiorcy. Nie żebym znajdował w tym jakieś szczególne upodobanie, niemniej w krótkim okresie ten zbieg okoliczności można nazwać regułą.
Grając w Fallouta, napotkamy monumentalne schrony przeciwatomowe, Krypty, dzięki którym wybranej części społeczeństwa udało się przetrwać zagładę. Świat gry skonstruowany jest na zasadzie przeniesienia kultury lat pięćdziesiątych w przyszłość, gdzie postęp technologiczny miesza się ze stylem retro.
Towarzysze, siadajcie przy ognisku i częstujcie się mięsem. Jest świeże, z wczoraj upolowanych kotów. Wyciągnijcie też kubki, poleję coś na podniesienie temperatury. W taką zimną noc postaram się dodatkowo rozgrzać Was opowieścią, więc odprężcie się i nadstawcie uszu.
Dawno, dawno już nie widziałem naprawdę dobrego zbioru opowiadań s-f dla tzw. młodszej młodzieży. W sumie to dość dziwne, bo sam w dzieciństwie na brak takowej literatury nie narzekałem. Zabrakło nam najwyraźniej ostatnimi czasy nowych Lemów – w sumie szkoda, bo zawsze przyjemnie jest sięgnąć po coś lżejszego i przypomnieć sobie, jak to jest mieć lat kilka lub kilkanaście.