Zwiadowców polubiłem głównie ze względu na ich wiarygodność. Jako cykl skierowany do młodszego czytelnika, raczej nie był specjalnie odkrywczy, nie miał wielkiej fabuły czy spektakularnych zwrotów akcji – nadrabiał raczej prostotą, konsekwencją i solidną rzemieślniczą pracą, jaką autor weń włożył.
Kategoria: Literatura fantastyczna i komiks
Literatura fantastyczna i komiks nie są obojętne żadnemu miłośnikowi gier fabularnych. Dlatego w tym dziale publikujemy recenzje książek fantastycznych wydanych w naszym kraju – zarówno rodzimych pisarzy, jak i zagranicznych. Jeśli chcesz poznać naszą opinię o jakimś tytule, szukasz książki na jesienne wieczory lub po prostu próbujesz się inspirować przed planowaną sesją, zajrzyj tutaj, a zapewne znajdziesz to, czego potrzebujesz.
Oprócz literatury swoje miejsce mają tu także komiksy. Jeśli więc jesteś miłośnikiem superbohaterów, masz ochotę sięgnąć po jakiś komiks, ale nie bardzo wiesz, od czego zacząć, zajrzyj do naszych recenzji.
Naturalnym uzupełnieniem tego działu, jest kącik filmów i seriali, gdzie nierzadko znajdują się recenzje ekranizacji opisywanych tutaj tytułów. A z racji tego, że coraz częściej komiksy i książki przenikają także do świata rozrywki elektronicznej, może warto także zajrzeć do działu z grami komputerowymi?
Legenda o królu Arturze to jedno z tych dzieł, które znać nie tyle wypada, co wręcz trzeba. Wersji tejże powstało wszakże tyle, że sam wybór między nimi może przyprawić o porządny ból głowy. Bez wahania mogę jednak stwierdzić, że zapoznania się z wersją Bernarda Cornwella nikt nie powinien żałować.
Witaj młodzieńcze. Pozwól na chwilę. Zechcesz wysłuchać całej prawdy o naszym metrze? Tak? Dobrze, czas zatem, abyś dowiedział się tego, o czym ci nie mówią.
Przerzuciłem ostatnią stronę, zamknąłem oczy i cicho westchnąłem. Pierwszą myślą, jaka przyszła mi do głowy było: Ja chcę więcej!
Lato to taka pora roku, kiedy potężna liczba uczniów i studentów po raz kolejny zasłużenie odpoczywa po całorocznym wysiłku związanym z unikaniem pracy. Dwa (a czasami nawet trzy) miesiące wakacji, to nie byle co, nic więc dziwnego, że i różnej maści wydawnictwa solidarnie zorganizowały sobie wakacje…
Kiedy słyszę słowo horror, mam mieszane uczucia. Jakoś nie potrafię się przekonać do tego, co ostatnimi czasy pod tym pojęciem funkcjonuje. W zasadzie każda książka, w której pojawi się kilka kropel krwi albo demoniczne stworki zyskuje takowe miano.
Trudno przeoczyć okładkę nowej książki Zbigniewa Masternaka. Spomiędzy innych książek wyróżnia ją wydrukowany na czerwono, krzykliwy tytuł: Jezus na prezydenta! Tuż pod nim znajduje się postać Syna Bożego, który stoi w geście otwartości z lekko uniesionymi rękami.
Powszechnie wiadomo, że książki oparte na dobrym pomyśle mogą odnieść sukces, niezależnie od wszelkich innych czynników. Pomysł Leibera niewątpliwie był ciekawy, ale pół wieku temu, kiedy Ciemności, przybywaj powstawało.
Zgodnie z poleceniem piszę, aby zameldować iż przybył. Już od kilku tygodni w okolicy było słychać o młodym rybałcie z psem, który podróżuje od gospody do gospody i zabawia ludzi śpiewem. Mało kto przypuszcza, że jest to Will, młody zwiadowca, który w przebraniu ma zadanie dostać się na zamek Macindaw i wywiedzieć ile prawdy jest w historii o czarnoksiężniku żyjącym w tamtejszym lesie.