Samotnie – recenzja książki

Samotnie-John-Crowley-_bc18882

Kiedyś świat był zupełnie inny. I nie chodzi tu o zmiany wywołane upływającym czasem. To co wiemy o przeszłości, to wiedza mocno niepełna i w dużym stopniu oparta na domysłach. W dodatku wiele rzeczy nam umyka. Zamykamy je w mitach i legendach, nie wiedząc, że one również są prawdziwe. Jedynie wybrańcy wiedzą, że historia świata jest więcej niż jedna. Tę ukrytą z polotem przedstawia nam John Crowley.

A właściwie Pierce Moffet, bo to on jest głównym bohaterem rozpoczynającej cykl ægipski powieści Samotnie. Ten doświadczony życiem historyk zupełnym przypadkiem (a może zrządzeniem losu) trafia pewnego dnia do prowincjonalnego miasteczka. Spotyka tu swego dawnego studenta i przyjaciela, a także, dzięki niemu, odkrywa uroki życia w tym spokojnym miejscu. Znacznie bardziej istotne okazuje się jednak odnalezienie klucza do obsesji Pierce’a, mitycznego Ægiptu. To zaś staje się dopiero początkiem poszukiwań (a zarazem końcem książki).

Poszukiwań nie jakiejś wyimaginowanej idei, czy historycznej krainy, ale samego siebie. Samotnie choć roztacza aurę mistycyzmu, skupia się tak naprawdę na zmianach, jakie zachodzą w Moffecie. Pierce po pobycie u Spofforda zdaje sobie sprawę, że jego dotychczasowa egzystencja nie miała sensu i próbuje to zmienić. Przeprowadzając się do Jambs zaczyna niejako nowy rozdział w swoim życiu. Ægipt, do którego poznania usilnie dąży, rozwija go wewnętrznie. Książka Samotnie jest dopiero pierwszym tomem większego cyklu, więc jak potoczą się dalsze losy jej bohatera trudno powiedzieć, ale można się tego domyślać z umieszczonych w fabule wskazówek.

Zdumiewa kunszt z jakim Crowley stworzył swoje dzieło. Zagadkowe, wielopłaszczyznowe, zostawiające sporo miejsca na własne interpretacje. Historia bohatera jest odkrywana przed czytelnikiem stopniowo, dokładając coraz to nowe cegiełki do jego obrazu. Wspomniane wcześniej wskazówki zawierają się w liczbach bądź symbolach kabalistycznych, które mogą dzięki temu posłużyć do ukazania zależności między starożytnością a współczesnością (stare wynalazki są wciąż aktualne). Gdzieniegdzie powtarzają się motywy, czy wręcz całe zdania, co jednak jest zabiegiem celowym i nie odbiera się tego jako wady. Ciekawym zabiegiem jest również stopniowe zagłębianie się treści, gdy nagle zaczynamy czytać zawartość książki czytanej przez Pierce’a, bądź nawet książki zawartej w owej książce. Jednokrotne przeczytanie powieści jest przez to wszystko niewystarczające. Warto do niej wracać i dzięki temu odkrywać nowe rzeczy, na które wcześniej nie zwróciło się uwagi.

To wszystko sprawia, że książka Samotnie nie jest lekką lekturą, ale pojawia się też nieco większy problem, który znacznie bardziej przeszkadza w czytaniu. Są to wielgachne, rozbudowane zdania. Może to tylko mój problem, ale niemal co chwila gubiłem przez to rytm czytania i musiałem się cofać, żeby odczytać zdanie właściwie. Nie da się też ukryć, że Crowley miejscami przynudza, serwując nam gigantyczne, choć najzupełniej zbędne opisy okolicy. Ogólnie jednak da się to wszystko jakoś przełknąć, bo lektura jest na tyle wciągająca, że chce się przerzucać kolejne strony.

Wydanie to, można by rzec, to solarisowy standard. Elegancka, miękka okładka, poprawny skład i solidna korekta (która jednak w kilku miejscach przepuściła zmiany płci przez bohaterów i parę literówek). Powieść przedmową opatrzył znany chyba wszystkim Andrzej Sapkowski. Oprócz zwyczajowych słów zachwytu i polecenia można tam znaleźć również objaśnienia, jak rozumieć pewne elementy utworu, na przykład role poszczególnych bohaterów. O ile jest to informacja wartościowa, to jej obecność przed powieścią w zasadzie nic nie pomaga czytelnikowi, który i tak po skończeniu całości zapewne do niej wróci. Jednak prawdę mówiąc, żadne umiejscowienie tego krótkiego tekstu w książce nie byłoby zadowalające.

Cóż, jeśli lubisz delektować się książkami i zagłębiać się w kolejne warstwy znaczeń, to powieść Samotnie z pewnością dostarczy ci zajęcia na dłuższy czas. Tym bardziej, że to zaledwie pierwszy tom czteroksięgu opowiadającego historię Ægiptu. Nie da się przebrnąć przez tę pozycję bez bólu, ale uważam, że warto nieco pocierpieć, żeby poznać zawartą tu, niestandardową opowieść.

Tytuł: Samotnie [The Solitudes]
Cykl: Ægipt, tom 1
Autor: John Crowley
Wydawca: Solaris
Rok wydania: 2008
Stron: 544
Ocena: 4+
Oso Opublikowane przez:

Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.