Mam przed sobą książkę Jacka Piekary Przenajświętsza Rzeczpospolita
. Pamiętam jak stałam w Empiku rozważając czy wziąć ją, czy coś zupełnie innego. Koniec końcem stanęło na tej pozycji; może przyczynił się do tego fakt, że czytałam inne książki Piekary i sposób w jaki pisze bardzo przypadł mi do gustu?
Ale do rzeczy. Analizując książkę po okładce już na pierwszy rzut oka widać, że może być cokolwiek kontrowersyjna. Odcięta głowa orła w kałuży krwi, z narysowaną prowizoryczną koroną, oho! Będzie politycznie. No i ta mała
uwaga u dołu okładki: Książka zawiera drastyczne sceny przemocy oraz seksu – Tylko dla dorosłych
. No ba, lepszej zachęty nie trzeba, a z oświadczeniem, tuż przed przedmową, odgradzającym wydawnictwo i jego opinię od treści zawartych w książce, wspólnie robią swoje.
Sama przedmowa to zbiór kilku gorzkich słów podsumowujący sytuację w Polsce. Lecz to chłodne stwierdzenie zaistniałego faktu, autor nie gorączkuje się przy tym, pisze po prostu jak jest. Ta książka już od momentu wydania ma wzbudzać kontrowersje, nikt kto zdecyduje się ją przeczytać, nie może pozostać obojętny i w pewien sposób zamiar ten udał się bez wątpienia. Powieść wzbudziła żywe dyskusje czytelników.
Na 436 stronach powieści zgłębiamy wizję naszej ojczyzny za bez mała 30 lat. Czytamy o Polsce, kraju kościelno-policyjnym, z wydzielonymi obszarami resocjalizacyjnymi
, o rządzie pełnym nieudolnych i skorumpowanych polityków, patrzących jak by najszybciej i najkorzystniej sprzedać ropodajne tereny Suwalszczyzny.
Dookoła otacza nas społeczeństwo skorumpowane i prostytuujące się, bez nadzieji i wiary w czyjąkolwiek szlachetność. Przekonane jest natomiast o sile pieniądza i władzy duchownych. Podpaść można za nic, w myśl powiedzenia dajcie mi człowieka, a znajdę na niego paragraf
. Oto nasz świat za lat trzydzieści… Głowa papieża przyozdabia ścianę sali łowieckiej saudyjskiego księcia. W meczecie Notre Dame muezzini nawołują wiernych do modlitwy. Ostatnich Żydów uroczyście spalono na stadionie w Hajfie. Na Krymie rządzą ajatollahowie, a przysmakiem moskiewskich mafiosów są mózgi niemowląt.
Przenajświętsza Rzeczpospolita
to książka o upadku obyczajów, bezinteresownej przyjaźni, braku miłości i godności. Powieść kreuje przerażającą wizję świata zmuszającą do refleksji. Sam obraz jest mało prawdopodobny w tak ostrej formie, da się tu wyszukać elementy groteski i przykłady hiperboli. Sceny seksu są brudną
pornografią. Język jakim posługują się bohaterowie jest, jak stwierdza sam autor, gówniany
. Wszystko po to, aby wyszło bardziej autentycznie.
Według mnie to się udało; na początku czytający jest zaskoczony taką mnogością wulgaryzmów w książce. Potem jednak przestaje się na nie zwracać uwagę – może to wynik znieczulenia codziennością? Autor świetnie opisał sposób zaprzedania swoich wartości w imię korzyści materialnych. Doskonale przedstawił ludzi, którzy zmieniali swoje priorytety w zależności od zajmowanego stanowiska i rozgrzeszali w myślach siebie samych.
Książka nie jest przewidywalna, mamy w niej do czynienia z ciekawymi zwrotami akcji, jest brawurowa, bezkompromisowa, ale nie głupia. Niesie też sporą dawkę nadziei. Jak jej się dobrze przyjrzeć, jest nie tylko katastroficzną wizją przyszłości, ale podpowiedzią. Podpowiedzią czegoś co dobrze wiemy – na wszystko trzeba sobie zapracować, na nadzieję także.
Osobiście wolę gdy Jacek Piekara pisze powieści fantastyczne. Przepadam za przygodami Mordimera Madderdina inkwizytora Jego Ekscelencji biskupa Hez-hezronu. Za jego poczuciem humoru i bez wątpienia świetnym stylem pisania. Polecam jednak Przenajświętszą Rzeczpospolitą
jako pozycję godną uwagi, bo pozwalającą na wypracowanie własnej opinii na nasze życie, nasz kraj i społeczeństwo.
Tytuł: | Przenajświętsza Rzeczpospolita |
---|---|
Autor: | Jacek Piekara |
Wydawca: | Fabryka Słów |
Rok wydania: | 2008 |
Stron: | 432 |
Ocena: | 4 |
do trzech razy sztuka
przeczytałem to 3 razy za pierwszym się śmiałem za drugim się zastanawiałem nad treścią a za trzecim byłem przerażony jutro zaczynam czytać 4 raz zobaczę co będzie