O Fable było głośno w branży. Znany przed latami jako Project Ego rozpalał umysły graczy i developerów na całym świecie. Zatem było nawet bardzo głośno. Peter Molyneux znany choćby z cyklu Populous, fenomenalnego Black & White czy pierwszorzędnego Dungeon Keepera miał wizję. Wizję, w której obiecał graczom cRPGa ostatecznego. Pełnego innowacyjnych rozwiązań, długiego i niezwykle realistycznego. Jednak niewiele z jego obietnic trafiło do ostatecznej wersji gry. Co nie zmienia faktu, że Fable: Lost Chapters jest grą wyśmienitą. Nie pozwoliła mi o sobie zapomnieć dopóki jej nie ukończyłem, wciągnęła i wgniotła w fotel. A później… spowodowała niezwykły zawód. Ale powoli do tego dojdziemy.
Dzieciństwo
Grę rozpoczynamy jako młody chłopiec zamieszkujący Dębową Dolinę, małe portowe miasteczko położone na kontynencie Albion. Akurat przypadają urodziny naszej siostry, a my potrzebujemy prezentu, na który nie mamy pieniędzy. Ojciec obiecuje dać nam odpowiednią kwotę jeżeli tylko usłyszy, że przysługujemy się jakiejś dobrej sprawie. Błąkamy się więc po wiosce poszukując pierwszych zadań. I już na samym początku możemy wybrać czy będziemy podążać ścieżka prawości, czy też wybierzemy drogę zła. Biegając bez celu bezproblemowo napotykamy męża zdradzającego żonę w ramionach innej. Stajemy przed dylematem: wziąć pieniądze od niego i milczeć, powiedzieć jego małżonce tym samym zarabiając pierwszy dobry uczynek na swoje konto, czy też wykiwać obydwoje i wykonać oba zadania? I tak jest przez większość gry. Wybory. Zło, czy dobro. A to dopiero preludium do całości.
Życie naszego alter-ego wywraca się nagle do góry nogami. Dzień, który zaczął się niewinnie od świętowania urodzin siostry kończy się jej spaleniem i rzezią mieszkańców. Bandyci są okrutni i widocznie czegoś, bądź kogoś szukają. Nasz biedny bohater jest opuszczony. Jego rodzina nie żyje, jest głodny i słaby. Od śmierci ratuje go potężny czarownik Maze…
Dorastanie
Nasz podopieczny trafia do Gildii Bohaterów, gdzie zostaje poddany treningowi w dziedzinach magii, walki orężem i posługiwania się łukiem. Tam też zawiera pierwsze przyjaźnie, doznaje pierwszych sukcesów i porażek. Ten rozdział gry służy przede wszystkim za rozszerzony tutotrial i na szczęście można go szybko ominąć. I przejść wreszcie do wypełniania swojego przeznaczenia…
Sama Gildia Bohaterów służy nam za bazę wypadową. Składa się z kilkunastu pomieszczeń takich jak pokoje uczniów, biblioteki, karczmy. W głównym holu ustawiona jest mapa, z której możemy pobierać zadania do wykonania, oraz magiczne pole w którym zarobione punkty doświadczenia możemy rozdysponować na nowe zdolności dla naszego herosa. Ważną rzeczą są współczynniki sławy oraz charakteru. Każdy nasz uczynek wpływa na te dwa wskaźniki. Oczywiście sława jest jak najbardziej pożądana, trochę gorzej jeżeli płynie ona jedynie ze złych uczynków… A i takie nieraz nasz ulubieniec będzie miał okazję wykonać.
Gusty i guściki
Skoro już przy nim jesteśmy to trzeba zaznaczyć kilka faktów. Tak, nie będzie nam dane wykreować własnego bohatera na początku gry. Na to przyjdzie czas. Fable stawia przede wszystkim na bezstresową rozgrywkę. I zapewnia ją na wysokim poziomie. Nasz ulubieniec będzie rozwijał się z czasem. I to tak jak my sobie tego zażyczymy. Pierwszą rzeczą, która jest niemalże koniecznością jest… zakupienie mu jakiegoś przydomku. Chłopak bowiem jest bezimienny. Ale można z łatwością to zmienić znajdując odpowiedniego handlarza od którego za wystarczającą wysoką kwotę uzyskamy imię, którym będą nas od tego czasu tytułować mieszkańcy kontynentu.
Ważna jest również budowa ciała, którą rozwijamy pakując w nią doświadczenie. Naszego herosa można wytatuować, ostrzyc, ubrać, a nawet uczynić iście demonicznym, bądź anielskim. Jeżeli jego charakter będzie całkowicie zepsuty to jego wyrosną mu rogi, jego oczy będą biły czerwoną poświatą, zaś wokoło niego zaroi się od much. Jeżeli zaś będziemy aniołem, to nad naszą głową pojawi się aureolka i piękne motyle. Wpływa to oczywiście na reakcje mieszkańców. Nikt nie chce mieć do czynienia z psychopatą słynącym ze złych uczynków i wytatuowanej gęby. Wkroczenie do wioski taką postacią równa się krzykom przerażenia. I szanse znalezienia partnerki są niemalże zerowe. A właśnie bo byłbym zapomniał. Nasz wygląd przekłada się również na atrakcyjność. Bowiem trzeba wam wiedzieć, iż w Fable możemy mieć zarówno żonę jak i męża. Ale o tym szerzej trochę potem. Co ciekawe chłopak jest praktycznie niemową (no zdarzyły mu się ze trzy kwestie w ciągu gry) co nie przeszkadza mu skrzętnie zapisywać swoich doświadczeń w dzienniku. Mam też miłą informacje dla graczy lubiących damskie ciuszki – nasz heros i takie może nosić.
Dwa ostrza
Zadania i walka. Tym stoi Fable i tym jest przykładem dla innych gier swojego gatunku. Pomimo braku jakichkolwiek rewolucyjnych aspektów w tych kwestiach gra pokazuje pazurek. Albo i dwa. Zadania dzielą się na te przyznawane nam przez Gildię Bohaterów i te które zbieramy od mieszkańców Albionu. Każde zostaje nam zaznaczone na mapie, posortowane według wagi dla fabuły gry oraz odnotowane w naszym dzienniku. Będziemy się skradać, eskortować, pojedynkować z ludźmi i bestiami, uciekać z więzieni i odbijać zakładników. Wszystko byłoby dużo mniej zabawne gdyby nie fenomenalny system walki zaoferowany nam przez autorów.
Walka toczy się w czasie rzeczywistym, bez zbędnych przestojów. Nasza główną bronią jest oręż i magia (zwana tu wolą). Pojedynki są pełne akcji, momentami (i tylko momentami niestety) trudne, a przeciwnicy starają się działać w grupie i potrafią naprawdę nam dogryźć. Magia dzieli się na ofensywną, defensywną, pomocniczą, itd. Do dyspozycji dostajemy choćby szał, kulę ognia, spowolnienie czasu, wzmocnienie broni dystansowej. Co ważne, nasz heros da się szkolić zarówno na czarownika, wojownika, bądź złodzieja/łucznika. Możemy z niego też zrobić hybrydę tych klas. Ważne jest to, że sposób przechodzenia gry zmienia się wtedy diametralnie.
To nie koniec bowiem zupełnie czymś innym jest pojedynek z grupą uzbrojonych bandytów a czym innym walka ze Śnieżnym Trollem. O ile część przeciwników z czasem będziemy rąbać niczym drwal drzewo, to na większe sztuki zawsze przyda się lepsza taktyka. Środkami anihilacji wrogów będą już wspomniane zaklęcia, czy też miecze, topory, kusze, łuki, młoty bojowe i kilka innych rodzajów broni. Każdym typem walczy się inaczej, a niektóre wymagają celnego oka, bądź odpowiedniej krzepy – chuderlak nie udźwignie potężnego Claymora, lecz będzie go jedynie ciągnął za sobą. Większość broni posiada miejsca na odpowiednie gemy, które zwiększają ich możliwości. Fizyka starć jest nienajgorsza, a różnorodność przeciwników zapewnia przednią zabawę. Niezłym bajerem jest też to, że po starciach zostają nam blizny. Doświadczenie zdobywane w walce przeznaczamy na trzy główne kategorie, które są odpowiedzialne zarówno za zdolności bojowe jak i te pozostałe choćby skradanie się, otwieranie zamków, czy targowanie. Dzięki dynamicznym pojedynkom gra z miejsca biję konkurentów na głowę. Bowiem w Fable walczy się dla przyjemności, nie z przymusu.
Troszkę wytchnienia
A co nam pozostaje poza mordowaniem, wypełnianiem zadań i doskonaleniem umiejętności? Masa rzeczy. Łowienie ryb, zdobywanie kluczy, otwieranie Demonicznych Drzwi, pozyskiwanie trofeów, pomoc kupcom, handel nieruchomościami, szukanie legendarnych broni, rozmowy z Wyrocznią, mini-gry i wiele, wiele innych! Łowienie ryb nie jest co prawda zbyt rozbudowane, ale wymaga od gracza wyczucia i odpowiedniej szybkości reakcji. Zdobywanie kluczy potrzebnych do otwierania niektórych skrzyń to bardzo ciekawe zadania. Klucze zazwyczaj są dobrze ukryte, czasami też występują jako nagrody w pobocznych misjach.
Przednią zabawą są Demoniczne Drzwi. To byty w postaci wrót strzegących cennych skarbów. Jednak nie mają zamiaru oddawać ich nikomu za darmo i pragną w zamian od gracza spełnienia danych warunków. A te są najróżniejsze. Raz ma to być akt zła na ich oczach, inne chcą byś my im udowodnili, że je kochamy. Drzwi często są szalone, ale sama ich mimika, głos, wykonanie i pomysł są bezbłędne. Handel nieruchomościami wiąże się ściśle z małżeństwem. Otóż aby daną damę poślubić najpierw musimy zasypywać ją prezentami, następnie dać jej pierścionek zaręczynowy, a wreszcie kupić domek, gdzie zamieszkacie. Każde z niewielu miast Albionu oferuje nam do kupna dom. Ten możemy później ponownie sprzedać, wynajmować za pieniądze, bądź też rozbudować o kilka poziomów i samemu zamieszkać. Jeśli będzie odpowiednio wystrojony a małżonka zadowolona to czekają nas z nią wszelkie uciechy cielesne. Zawiodę jednak zapalonych erotomanów bowiem przedstawione są jedynie poprzez odgłosy kochającej się pary. Dodam, że często bardzo zabawne.
Górami i lasami
Albion to piękna kraina. Piękna i mała. Przyjdzie nam zwiedzić lasy, bagna, cmentarze, lodowe pustkowia, nawiedzone domy, porty, zamki i plaże. Problem tkwi jednak w tym, że każda lokacja jest bardzo mała i składa się z szeregu wytyczonych ścieżek z których nie można zboczyć. Dlatego nie sposób się zgubić. Ucieka przez to trochę ogólnie pojęte uczucie wolności, ale zarazem każda lokacja jest zagospodarowana optymalnie i nie spotykamy niczemu nie służących pustych miejsc Albion składa się z szeregu miast, świątyni, zaginionych jaskiń. Fauna i flora jest oryginalna. Świetnie zachowujący się bandyci, dzikie osy, wilkołakowate Balveriny, czy groteskowi nieumarli.
Cały świat nie jest przeciw nam i częstokroć jesteśmy świadkami sytuacji kiedy nasi niedoszli wrogowie walczą przeciwko sobie, tudzież znęcają się nad którymś z wędrownych kupców. Podróżując przez Albion będziemy oczywiście doświadczać zmiennych pór dnia i warunków pogodowych. Nasze podboje ułatwi nam system połączonych portali pozwalających dostać się wszędzie dużo szybciej. Zresztą nasz herosów może również sam teleportować się bezpośrednio do Gildii Bohaterów w prawie każdym momencie. Niektóre lokacje potrafią zafundować nam opad szczęki, ale nie mam zamiaru zbytnio spoilować.
Religia Albionu jest podzielona między wyznawców Avo i Skorma. Pierwszy to bożyszcze dobra, drugi… no cóż, chyba nietrudno się domyślić. W przeszłości wybuchła wojna między wyznawcami owych religii. My co prawda nowej wojny nie rozpętamy, ale będziemy mieli okazję przysłużyć się bogom w niejeden sposób. Oni zresztą też odmładzając choćby naszego protagonistę. Problemem krainy (i jak później się okazuje i naszym) jest niejaki Jack of Blades pradawny bohater, który porzucił Gildię na rzecz własnych interesów.
Jak ty wyglądasz?
Design gry przywodzi mi na myśl Dungeon Keepera lub Ogre Battle. Postacie są przerysowane i utrzymane w lekko komiksowej tonacji. Gra nie sili się na realne odwzorowanie sylwetek ludzkich. Wręcz przeciwnie wszystko jest bardzo baśniowe, senne, wyjęte wprost z kart jakiejś nierealnej powieści.
Grafika stoi na bardzo wysokim poziomie. Wszelkie modele wykonano pieczołowicie, z uwzględnieniem drobnych szczegółów. Animacja jest stale płynna i nie zarywa nawet w momencie największych akcji na ekranie. Autorzy zastosowali ciepła tonacje kolorów co doskonale łączy się z niezłymi efektami świetlnymi i przednie dobranymi filtrami graficznymi. Mimo, że gra jest utrzymana w pozytywnym klimacie, lokacje takie jak zamokłe bagna, czy polana z wiecznie padającym deszczem są naprawdę sugestywne i bez problemu komponują się z resztą gry. Gra aktorska zasługuje na poklask uznania, bowiem głosy postaci są fachowe i w pełni oddają ich charakter. Zresztą i same postacie ważne dla fabuły w Fable są fenomenalne. Nie ma co się spodziewać skomplikowanych portretów psychologicznych, wielowymiarowości czy głębi. Reprezentują sobą raczej archetypy, lecz robią to doskonale. Bez problemu czuć ciepło i mądrość bijąca od Mistrza Gildii, zło i seksapil pięknej Lasy Grey, czy siłę drzemiącą w Thunderze.
Wracając do udźwiękowienia ponownie należy pochwalić autorów za sugestywne oddanie potyczek pod tym względem. Wszelkie odgłosy otoczenia też nie powodują raczej narzekania. Sama muzyka to na pewno jeden z najlepszych OSTów w cRPGach ostatnich lat. Zapada w pamięć i buduje sugestywny klimat wielkiej przygody, unikając przy tym zbytecznej pompatyczności. Utwory dzielą się zarówno na te radosne i mroczne, a nawet smutne. Różnorodność jest duża. Nie jest jednak to klasa choćby Vagrant Story. Co nie zmienia faktu, że OST jest bardzo dobry, co zauważyli zarówno gracze jak i producenci wydając go na CD.
Skoro jesteśmy przy kwestiach technicznych należy zaznaczyć, że gra różni się jedynie kosmetycznie między wersjami na Xboxa i PC. Na obu śmiga świetnie, a interfejs jest idealnie przystosowany zarówno do pada jak i komba mysz + klawiatura. Dodać jednak musze, że na Xboxa oprócz Fable: The Lost Chapters, pojawiło się wcześniej oryginalne Fable bez podtytułu, które nie oferuje wszystkich atrakcji znanych z tej młodszej wersji. Niech Xboxowcy zatem uderzają od razu w Lost Chapters.
Wybrać drogę…
Gra jest w miarę nieliniowa. Możemy uzyskać dwa różne zakończenia, wiele razy opowiedzieć się po któreś ze stron, jednak brakuje swobody i większego łańcucha przyczynowo-skutkowego. Fabuła też stawia nas praktycznie bez wyborów. Za to struktura misji jest boska. Większość z nich możemy kończyć na kilka sposobów. Prawdziwą perełką jest tutaj misja dla… burdelmamy, która prosi nas o uwolnienie jej i jej biednych dziewcząt spod wpływów złego alfonsa. Aby to zrobić musimy zdobyć akt posiadania burdelu, którego ukrycie zna jedynie on sam. Misję możemy wykonać przekopując teren całego burdelu, upijając alfonsa tak, aby sam nam wyjawił jego położenie, bądź… przebierając się za kobietę. Tak odpowiednie przebranie, peruka, perfumy i wskakujemy do łóżka alfonsowi a ten wyjawia nam sekret aktu, gdy już zaśnie, przez sen. To nie koniec bowiem po zdobyciu aktu możemy go oddać burdelmamie i przekształcić ten przybytek w ostoję pomocy biednym kobietom, bądź też samemu prowadzić interes dalej.
Starość?
Problem Fable tkwi w jego długości i niespełnionych obietnicach. Albion jest za mały, zadań jest niewiele i po pewnym czasie nie ma specjalnie co robić. Nigdzie nie widać choćby śladu po zapowiadanym systemie ekonomii, walk między miastami, posiadaniu potomka, graniu kobietą, tworzeniu własnych zaklęć, czy nawet wyrzynaniu swojego imienia na drzewach. A to źle, bowiem gra napala na siebie niemiłosiernie. W czasie gry miód leje się wprost strumieniami i to takimi, przy których wysiadłby sam Kubuś Puchatek.
Dynamiczna akcja, świetna prezencja, doskonały system walki i lekkość klimatu po prostu uzależniają od siebie. Nie będę jednak ukrywał, że gra daje jedynie koło 20 godzin zabawy i to w momencie kiedy próbuje się zdobyć wszystko. Jest to 20 godzin zabawy na najwyższym poziomie, jednak zarazem tak nagły koniec gry powoduje wielki zawód, o którym pisałem na początku tekstu. Ludziom którzy cierpią na tak zwany deficyt czasu na pewno to nie będzie przeszkadzać. Cóż, gorzej z tymi, którzy podobnie jak ja uzależnili się od Fable. Szczególnie, że opowiedzenie się po innej stronie barykady zmienia jedynie kilka misji oraz ewentualnie zakończenie. Lecz sumując moim skromnym zdaniem Fable to gra dla każdego. Prawdziwy dowód na to, że gry cRPG ewoluują. Wręcz pierwszy znak tego co nas czeka w przyszłości. Jeżeli miałyby być, to choćby kolejne części tego małego dzieła sztuki.
Tytuł: | Fable: The Lost Chapters |
---|---|
Gatunek: | cRPG |
Wydawca: | CD Projekt, Microsoft Game Studios |
Producent: | Lionhead Studios |
Rok wydania: | 2006 |
Platforma: | PC, Xbox |
Ocena: | 5+ |
No fajnie jest…
Fable dostaje wyższą ocenę niż Neverwinter 2, no po prosu git…. buahaha. Ludzie bądźcie poważni, Fable jest ok ale ktoś tu chyba lekko przesadził…
lol
De gustibus, kolego, de gustibus…
~FFF dobrze gada:)
Zgadzam się się z kolegą, jeśli Gothic I dostaje 4 a Fable +5 to troszkę coś jest nie tak..:) chociaż też lubię tę grę, nie da się jej nie lubić:)
hmmm
napisz kontrrecenzje. Lub zwroc uwage, że :A) recenzuja rozni ludzi, B) jednak jestemy zinem amatorskiem i C) nie rozprawiamy godzinami co jest lepsze, wole Fable niż Gothicka
Fable
Ja juz przeszedłem 2 razy fable 😛 super
Jest lepiej niż fajnie:)
Jestem w trakcie grania w Fable i cóż… już się uzależniłem:) Gothic? Neverwinter? Owszem świetne gry, może nawet ciut bardziej dopracowane, ale nie będę ukrywał, iż w moim prywatnym rankingu zostały w tyle. Fable mnie zwyczajnie oczarowało. Raczej wątpię, żeby to się zmieniło:)
Big Problem
Mam dziwny przypadek. Gdzieś w 68% gry odkryłem że teleportów niemogę używać. Na całej mapie zgasły teleporty a ja biedny mam wrucić przez teleport do gildii.
Przed zrobieniem tej misji zjadlem z 60 kurczaczków i kilka KLOCKÓW Tofu. Jestem puszysty jak prosie.
Ktoś może mi powiedzieć jak naprawić teleporty na mapie?
Jogging
Chmmm… może to oznacza, że masz troszkę pobiegać żeby schudnąć 😀
teleporty???
prawdopodobnie masz misję „Walcz z Jckiem Rzeźnikiem”, wtedy on sam rozwala teleporty i musisz iść do Gildii z nium walczyć 😉
Super
Moim zdaniem Fable jest jedną z najlepszych gier w jaką grałem.Gothic,Neverwinter te jest fajne…pozatym to klasyka a nie jestem kimś kto patrzy tylko na nowość Fable jest extra przeszedłem już raz jak wyszła teraz gram 2 raz i co z tego że Fable ma wyższą ocene niż Neverwinter 2?????!!!!Fable jest o wiele lepszy
Fable GIT
Po raz czwarty przechodze fable’a i znowu nispodzianka… gostek w poludniowej kamiennej altanie kupuje zlote jabluszka za 3zlote a sprzedaje po 1… latwo zarobic duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuza kase
ekstra
niedawno zacząłem grać w fable supeeeeeeeeeeer, jestem na misji po walce z krakenem dzisiaj będe ją przechodził martwi mnie jedna rzecz mam bardzo kiepską zbroję a nie wiem gdzie kupić inne , mój bochater jest chudy poooomocy
🙂
Daj mu w koncu jesc 🙂 A prubowales w sklepie 🙂
fable
Gothic 1,2,3 są super,neverwinter jest super, ale fable jest zajebiste;)
Fable
Ja Fable przeszedłem 4 razy ale moim zdaniem fable jest bardzo podobne do Gothica , neverwinter też grałem ale jest troche nudne
Spaślak
Jaki jest sposób na to, żeby schudnąć bohaterem?
Zrobiłem zadanie dla demonicznych drzwi w Kurchanach, ale nie uśmiecha mi się perspektywa spasionego maga…(zawsze wyobrażałem ich sobie jako wychudzone szczapy)
Czy ktoż zna na to sposób?
Fable
Według mnie nie mozna porownywac Fable do gothicow to sa 2 inne gry w gothicu poprostu byla zajebista fabuła a w fable dobre jest to ze w ramach swojego postepowanie ludzie zmieniaja do ciebie nastawienie obie gry zasluguja na 6 😀
Jacek Rzeznik z Lasu
Hyha! Przeszedlem Fable 2 razy w 9 godzin. Gra wietna na dlugie wieczorymiesiace albo lata;d Tak pozatym KC Hermiona.Pozdro&pocwicz Harry
Ghotic i Fable
Gothic czy jakos tam chowa sie za fable nigdy mi sie niepodobal Ghhotic neverestvinter przeszedlem wszystki czensci a mam tylko 11 lat aaa zapomnialem A kto ma juz Fable 2 >>>>>>>JA
Nie chwal się konan1997
Weś się Konan nie chwal,ok? Fable jest super,chociarz gram od niedawna,Gothic-mam wszystkie części które zasługuję na wyrazy uznania,neverwinther też fajne ale troche nudne.
Sory
Sory literówka
Gothic-mam wszystkie części które ZASŁUGUJĄ na wyrazy uznania.
Jak
jak łowić ryby
ryby
No właśnie, jak łowić ryby??? Bez tego nie będzie fragmentu zbroi niejakiego Nostro, a bez tego ani rusz 🙁
hi hi hihi hi
jag by co po zabiciu Jacka Rzeźnika w postaci smoka nie wyłączać napisów poczekać jakieś 10 min to coś zobaczycie
niespodzianka . 🙂
Problem
mam problem z misja na cmentarzu lichfield wiecie morze co mam zrobic zeby znalezc tom tarcze od nostro
cmentarz łowienie ryb
też mam problem na tym cmentarzu próbuje wyłowić z rzeki tą czwartą część a tu ciągle albo ucieka albo żyłka pęka a nie dą się tego dobrze zrobić .
o co tu chodzi i jak to wyciągnąć ??
Łowienie ryb odpowiedź
Już doszłem jak te ryby łowić , poprostu myślałem że zielony pasek ma dojść do końca a to trzeba na odwrót
czyli trzeba zwijać tą ikonke rybki w lewą stronę aż zniknie całkiem zielony pasek i dociągniemy ją do ikonki haczyka .
jak dojść ??????
mam fable zapomniane opowiesci od 5 dni i nie wiem jak dojść do Dębowej Doliny!!!!!!!Plisssss pomurzcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Obietkywizm by sie przydał…
„Fable dostaje wyższą ocenę niż Neverwinter 2, no po prosu git…. buahaha. Ludzie bądźcie poważni, Fable jest ok ale ktoś tu chyba lekko przesadził…”
„Zgadzam się się z kolegą, jeśli Gothic I dostaje 4 a Fable +5 to troszkę coś jest nie tak..:)”
Znając Pite to (na)pewno dlatego, że Fable to gra z konsol, które nie zostały obdarzone Gothic’iem i NN.
„B) jednak jestemy zinem amatorskiem”
Obiektywizm i tak by się przydał.
Bosh!
Jesteście żałośni z tymi obiektywizmami. Żadna recenzja nie jest nigdy obiektywna. To po pierwsze. Po drugie: recenzje pisze się w pewnym kontekście – aktualnej sytuacji na rynku, obietnic twórców itd.
Po trzecie moje oceny:
– NWN2: 3- (za to że jest najnudniejszą grą ostatnich lat),
– Gothic: 4 (za bugi),
– Fable: 4+ (bo nie zgadzam się z zachwytami Pity).
Z tego wynika, że Wasze komentarze są nieobiektywne 😛
…
„Po drugie: recenzje pisze się w pewnym kontekście – (..)obietnic twórców itd.”
Biorąc pod uwagę ten aspekt Fable zasłużyło co najwyżej na 3.
„NWN2: 3- (za to że jest najnudniejszą grą ostatnich lat)” Tak, tak ja też wolę bezsensownie machać młotem na prawo i lewo te same potworki, na tej samej ścieżce, w tym samym celu.
„Gothic: 4 (za bugi),”
To jaką ocenę w takim razie wystawisz PC’towemu GTA4?
…
Biorąc pod uwagę obietnice twórców Fable może i zasługuje na 3, ale to tylko jeden z czynników. Jeśli wszystkie gry oceniasz tylko ze względu na jeden aspekt, to nic dziwnego, że nie zgadzasz się z żadnymi ocenami…
Fable to coś więcej niż machanie młotem…
A GTA4 nie ocenię, bo w to nie grałem.
…
„Jeśli wszystkie gry oceniasz tylko ze względu na jeden aspekt, to nic dziwnego, że nie zgadzasz się z żadnymi ocenami…”
Ciekawy wniosek. Musisz znać mnie lepiej ode mnie.
Oczywiście, ze coś więcej, jest jeszcze machanie toporem i rzucanie czarów.
~Maxik 🙂
Mnie Fable jak tu ktoś powiedział oczarowało a szczegylnie boska furia i piekielny gniew…. :0
Ale Fable jest po prostu zajebiste szkoda tylko że nie można tam pływac jak w gothicu ale hu… z tym
Jak dojsc do Dębowej Doliny.
Ktoś nam napisł ze nieumie dojsc do debowej doliny. Musisz zrobic misje z eskorta kupców i potem dojdziesz
5 grzechów recenzji
Łojojojojoj.Poczepiam się trochę recenzji:
1)”Jego rodzina nie żyje”-tylko ojciec mu zmarł.Matka i siostra zostały porwane.Przynajmniej dotyczy to początku :).
2)”Pierwszą rzeczą, która jest niemalże koniecznością jest… zakupienie mu jakiegoś przydomku. Chłopak bowiem jest bezimienny.Ale można z łatwością to zmienić znajdując odpowiedniego handlarza[…]”-posiadanie przydomku nie zmieni faktu, że nie ma imienia.
3)”Zadania i walka. Tym stoi Fable i tym jest przykładem dla innych gier swojego gatunku”.Walka być może, ale nie zadania…Zadania są strasznie nudne bo często polegają na przechodzeniu od miejsca do miejsca przy okazji wyrzynając coś.Rzadko kiedy są ciekawe, ale to głównie przez teren w jakim się je robi (szukanie części trupa na cmentarzu to niezła rzecz ;] ).
4)”A co nam pozostaje poza mordowaniem, wypełnianiem zadań i doskonaleniem umiejętności? Masa rzeczy. Łowienie ryb, zdobywanie kluczy, otwieranie Demonicznych Drzwi, pozyskiwanie trofeów, pomoc kupcom, handel nieruchomościami, szukanie legendarnych broni, rozmowy z Wyrocznią, mini-gry i wiele, wiele innych!”-łowienie ryb jest nudne, zdobywanie kluczy trudne i bez sensu bo tylko 30 (o ile pamiętam jest kilkanaście skrzynek, z czego wieeele wymaga powyżej 10).Trofea pozyskuje się wraz z fabułą (przymusowo, więc to nie dodatek), więc to wykreślamy ;).Pomoc kupcom->jeden quest powtarzający się bez końca przed gildią bohaterów (oczywiście jeszcze ma się „oficjalne” 2/3 takie questy xD).Legendarnych broni się tu nie szuka->idzie się do sklepu i ma się najlepszą ;).3 rzeczy, których nie wymieniłem umilają czas na kilka godzin, ale to niewiele.
5)”Zresztą i same postacie ważne dla fabuły w Fable są fenomenalne[…]Reprezentują sobą raczej archetypy, lecz robią to doskonale. Bez problemu czuć ciepło i mądrość bijąca od Mistrza Gildii, zło i seksapil pięknej Lasy Grey, czy siłę drzemiącą w Thunderze.”-na powyższe punkty jestem w stanie przymknąć oko, ale to mnie powaliło na kolana, bardziej niż królik mojego brata…Mistrz Gildii + ciepło = Lol.Wyczuć to można było to chyba tylko przy treningu, ale później zachowywał się jak robot.Rozkazywał, miał nas gdzieś, a o zakończeniu gry nie wspomne (tym bardziej, że nie chce psuć pogadanki z mistrzem po zabiciu Jacka poraz kolejny)…Pozatym siła to chyba nie archetyp, ale nie wiem.
oh man
Czepiasz sie dwuletniego textu ;p, ale jedziemy:
1) zgadnij dlaczego tak napisalem? – zeby nie spoilowac fabuły, tadam!
2)imienia nie ma, ale godny przydomek zastepuje mu to. Zreszta polemika byłaby długa, ale zarzut wg mnie – z pupy
3) ke? ale czy jedno przeczy drugiemu? zadania moze sa schematyczne, ale w 99% takie są. Mimo to w Fable bawiły mnie
4)tutaj wyrazasz tylko swoje zdanie, a legendarne bronie sie szuka, nie sa koniecznie najlepsze, ale sie ich szuka
4) ponownie – wyrazasz tylko swoje, odmienne od mojego zdanie.
pozdrawiam ;*
fgh
„ke? ale czy jedno przeczy drugiemu? zadania moze sa schematyczne, ale w 99% takie są. ”
Oo Są schematyczne w 99%, nom i w związku z tym są nudne. Zadania w Fable to biegnięcie z jednego miejsca na drugie rozwalając przy tym kilku oszołomów… Mało w tym RPG, a nie jest to na tyle rozbudowana gra „akcji” co by odciągnęła mnie od np. Prince of Persia.
Chcesz RPG? Włącz np. Gothica, chcesz ponawalać? Włącz np. Prince of Persia.
„tutaj wyrazasz tylko swoje zdanie,”
Oczywiście być może innym sprawia przyjemność łowienie rybek w tej grze…
” a legendarne bronie sie szuka, nie sa koniecznie najlepsze, ale sie ich szuka”
Po co? Dla satysfakcji, czy zajęcia czymś czasu? Przy jednym i drugim są z pewnością lepsze sposoby
Wolność słowa
Miła przejażdzka.Daj pokierować:
1)Przypadkiem w filmiku po najeździe bandytów, ale przed teleportem Maze’a do gildii nie jest powiedziane, że matka i córka są porwane i nie wiadomo co się z nimi dzieje? 😕
2)No cóż to już twoja sprawa, że przydomki uważasz za zastępstwa imion :).Tym bardziej, że istnieje przydomek „Dupogłowy” czy jakoś tak (przyznam, że jak to zobaczyłem-padłem).Przy okazji nie z pupy, ale z głowy gimnazjalisty (prawie licealisty) xD
3)Źle się wyraziłem, wyszło na to, że obwiniłem teren o zło questów (odwrotnie miało wyjść, niż wyszło >.< ).To możemy zostawić bo to jest kwestia gustów, jak widzę... 4)Też kwestia gustów, ale wymień mi legendarne bronie których się szuka ;].Mi na myśl przychodzi tylko taka broń w skale 5)W odróżnieniu od pkt.3 i 4 to już nie jest moje zdanie, lecz prawda.Większość postaci nie ukazuje uczuć.Lady Grey i Maze to chyba jedyne postacie z emocjami.Grom ma "sztuczne" strasznie te uczucia. Pozdrawiam, idę spać.
Hmm nie wiem kto mi kasuje komentarze, ale:
ustosunkowuje się do wypowiedzi Celeba, bo sugerowanie jakoby Gothic był czymś lepszym od Fable (i to na dodatek przedstawicielem dobrego cRPGa) pozostawię bez komentarza (choć jedynkę bardzo lubię – i tak całą serię mam za sobą).
1) Celeb… nie pamiętam. Za cholerę, widocznie w momencie pisania wydawałoby mi się to jakimś spoilem. Biję się w pierś.
2) Jak mówię – wyszłoby nam Miodkowanie z tego, a oboje mamy za mało wiedzy z zakresu języka by sobie ot tak spekulować
3) Ja się również źle wyraziłem bo chodziło mi o to, że w 99% grach RPG zadania polegają na walce, obronie, itd – czymś związanym z walką. I proszę innych o nieośmieszanie się komentarzami, że nie jest tak na PC, bo moja biblioteka gier na ta platformę spokojnie bije połowe „fanatycznych wyznaców dobrego cRPG” tawerny.
4) e patelnia, oba miecze (dobry i ZUY), bodajże jakiś kilof, więcej nie pamiętam
5) Cóż tutaj chodzi mi o to, że postacie są jednowymiarowe bo takie miały być z założenia. Możliwe, że z braku umiejetnosci autorów owe załozenie wyszło, ale dla mnie – są papierkami z planu, w końcu to tytułowe Fable, prawda 😉 ?
Słowem – dziś zmienilem stosunek do tej gry, dałbym jej na oko 7,5 na 10. Cóż rozliczanie mnie z tak starej recenzji nie ma za duzego sensu skoro srednio ja sam ją pamietam.
Dziekuje, pozdrawiam i licze na dalsza sensowna polemike byc moze w innym miejscu, o innym arcie
Równość
Ja tam uważam, że wszystkie wymienione gry są świetne. Szczególnie poruszyła mnie dyskusja Gothic vs Fable, moje zdanie jest takie, że obie są bardzo udanymi grami. W moim „wewnętrznym rankingu” obie gry remisują, nie mogę powiedzieć, że jedna jest lepsza od drugiej, obie mają swoje wady i zalety.
wygrałem gre w 2 dni
jestem mistszem tej gry Fable wygrałem całą w 2 dni mjałem wszystkie bronie nawet siewce sierot :):) 3 razy jusz w to gram i tera wygrałem w 1godzine :)______-
Go~~~~~~~:)
zajebista gra kurwy
marcin
damcio011 żeby dojść do dębowej doliny trzeba iść do jeziora w wielkim lesie ić prosto i do bandytuw zabij ich i ić dalej do mrocznego lasu asz dojdziesz do kurchanuw i do drzwi i dębowa dolin :):)
dawid
wie ktos czy idzie znaleść cięzką zbroje bandyty
ah ludzie
po pierwsze gothic vs fable to są dwie rożne gry gothic to fabóla itd ciekawe zadanka i wogóle a fable to tpowy wybór między dobrem a złem zastanówcie sie w fable ty kreujesz postać w gothic wybierasz tylko gildie lubie gothic wychowywałem sie z nim fable też lubie powiem wam nie chce oceniać ani gothic ani fable obie gry są wna swój sposób świetne mówcie co chcecie
Tak
fabÓła Gothica rządzi 😉
Gothic vs Fable
Owszem, Gothic i Fable to dwie całkowicie różne gry, jednakże gdybym miał wybierać co dostać, byłby to Gothic. Dlaczego? Ten brutalny klimat…
mam pytanie
po drógiej walce z rzeżnikiem mam czarny ekran i nic HELP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
mam pytanie
jak skladac ofiary w swiatyni Skorma?mam przyprowadzic wyznawcow czy cos takiego?
Niewiem dlaczego tu są dzieci (komenty), mniejsza z tym skupmy sie na grze
Gra ma naprawde fajną grafike (chociaz i tak ”graphix” mnie nie interesuje – ale tutaj pokazało swoją lepszą strone 🙂 )
-Miałem wybierać na urodziny Hellgate London albo Fable The lost Chapters…. wybrałem to pierwsze i żałuje że nie powiedziałem ”chce Fable…” (nie to że nie lubie H:L ale Fable bije go na głowy – nawet 2 )
moja ocena 9,5/10 gra dla mnie jest !!!DŁUGA!!!
-grałem w MW i MW2 trwające po 5h więc nie mówcie że x3 dłuższa (właściwie to 5h x3 x2 = 30h ! bo dobro i zło ^-^)
gra jest krótka – i tu jeszcze piszą że pare, parenaście(!!!)
razy przeszli tą gre. heh.^^ ehh palce bolą xD
Fable
Fable jest zajebiste!!!!!