Dixit Jinx – recenzja gry planszowej

pic1258844

Baśniowy klimat Dixita sprawił, że po prostu zakochałem się w tej grze od pierwszego wejrzenia. Biorąc pod uwagę fakt, że nie jestem odosobniony w zachwytach nad tytułem Jeana-Louisa Roubiry, dość naturalnym zjawiskiem było pojawienie się na rynku pozycji korzystającej z popularności starszego brata; mowa tutaj o spin-offie serii, czyli grze Dixit Jinx.

Twórcą gry jest tym razem raczej nieznany polskim graczom Josep M. Allué, a bajkowe ilustracje na dużych kartach zastąpione zostały mniejszymi obrazkami, które przedstawiają… tak naprawdę nie wiadomo co, czyli są totalnie abstrakcyjne. Dodając do tego kompaktowy format pudełka, powoli zaczyna wyłaniać się obraz całości jako prostszej niż oryginał gry imprezowej, bardziej do zabrania na wyjazd, niż grania „na poważnie”.

Zasady w przypadku Jinxa są bardzo proste. Na początku z kart rozkłada się kwadrat o wymiarach 3×3. Następnie aktywny gracz dobiera jedną losową kartę lokalizacji, która określi, do której karty ma wymyślić i podać skojarzenie. Potem na zasadzie kto pierwszy, ten lepszy reszta uczestników będzie wskazywać kartę ich zdaniem najlepiej pasującą do skojarzenia. Wszystkie karty wybrane błędnie wędrują jako punkty na konto narratora, punkt otrzymuje również gracz, który wskazał poprawną kartę. W przypadku gdy skojarzenie okaże się za trudne i nikt nie wybierze właściwej karty, to narrator traci jeden z punktów. Po każdej rundzie karty, które zostały wskazane, wymieniane są na kolejne ze stosu.

jin2

Pod względem sposobu rozgrywki wszystko jest więc podobne do oryginału i działa poprawnie, ale niestety trochę brakuje w tym iskry bożej. Wspaniałe karty z Dixita tworzyły magiczny klimat, którego tutaj niestety brakuje, przez co gra momentami robi się nudna lub zamienia w konkurs kto wymyśli głupsze skojarzenie, bo przy maksymalnym gronie sześciu osób trudno o to, by w końcu ktoś nie trafił prawidłowej karty chociażby przypadkiem. Raczej ciężkim zadaniem staje się też wymyślenie skojarzenia do karty, na której widnieje kilka przypadkowych figur geometrycznych, więc niektóre osoby, myślące mniej abstrakcyjnie, od Jinxa odbiją się z hukiem.

Największym problemem gry Dixit Jinx nie jest to, że jest produkcją kompletnie nieudaną, tylko że na rynku gier imprezowych konkurencja jest już dość spora i w porównywalnej lub nawet niższej cenie, są tytuły zdecydowanie lepsze – choćby recenzowana przeze mnie niedawno Uga Buga. Jinx zapewne zginie więc gdzieś w tłumie, co może nie do końca jest wyrokiem słusznym, aczkolwiek z punktu widzenia klienta, rozsądnym.

Plusy:

  • szybko się kończy,
  • brak oczekiwania na swoją turę,
  • sporo kart (które dodatkowo są dwustronne),
  • kompaktowe wymiary.

Minusy:

  • nie porywa,
  • wysoka cena,
  • totalnie bez klimatu.
Tytuł: Dixit Jinx
Autor: Josep M. Allué
Wydawca: Hobbity
Rok: 2012
Liczba graczy: 3-6
Czas gry: 20 minut
Ocena: 3
Epyon Opublikowane przez:

Kiedyś tawerniany planeswalker, obecnie wchłonięty przez środowisko planszówkowe. Nie obce są mu także inne fantastyczne formy rozrywki - od literatury i filmu do sesji RPG włącznie.

Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.