Druga edycja De Profundis, systemu Indie RPG wydanego w 2001 roku przez wydawnictwo Portal, bardzo mile mnie zaskoczyła. Nie dość, że posiada wygodny, książkowy format, czytelną czcionkę i piękne ilustracje, to dodatkowo została wzbogacona o nową treść, znacznie poszerzającą zakres grywalności systemu… To jednak tylko rozwinięcia, a najsmaczniejszy kąsek to główna treść podręcznika i zasady gry.
Na początek warto wspomnieć, że dziewięćdziesiąt procent treści przedstawiona jest w formie listów, kierowanych od autora do współgracza. Buduje to odpowiedni klimat i nawiązuje bezpośrednio do rozgrywki, którą toczy się na płaszczyźnie listu w czasie korespondencji z ludźmi, których wcale nie musimy znać!
Wstęp i Księga Pierwsza De Profundis to początek korespondencji (jeśli chodzi o formę podręcznika), a zarazem wprowadzenie w ogólne założenia systemu. Warto wspomnieć, że listy są odpowiednio tytułowane, więc można szybko sprawdzić dany element rozgrywki, choć problemem w tym przypadku jest przebrnięcie przez część klimatycznego wodolejstwa
, by odnaleźć tę jedyną, malutką cząstkę, poświęconą konkretom.
Na początku zostajemy zaznajomieni z ideą gry, tym, co czerpie ona z lovecraftowskiego horroru, sposobami tworzenia postaci i Towarzystw (czyli grup postaci korespondujących ze sobą na jeden, ustalony temat). Przyznać muszę, że tworzenie takich loży jest całkiem porządnie opisane. Autor pomyślał także o chaosie, który może pojawić się w trakcie korespondencji osób zupełnie sobie nieznajomych. W ten sposób powstają Pajęczyny, wraz z koordynatorami nadzorującymi kolejnych ochotników dołączających do gry (jest to raczej funkcja administracyjna, niepodobna do bycia MG).
Szczerze jednak wątpię, czy rozgrywka powyżej 3 osób może uchronić się przed niepotrzebnymi zakłóceniami. Wszak to pisanie listów, które podlega innym prawom niż zwykła sesja – każdy tworzy innym tempem, nie wiadomo, co komu przyjdzie do głowy i co najważniejsze, gracze mogą próbować skupić fabułę na sobie. Tym gorzej, jeżeli poszczególni korespondenci w ogóle nie znają się z rzeczywistości i nie dogadają się szybko w prosty sposób (raz jeszcze podkreślam, że nie mogę zarzucić autorowi podręcznika niedopatrzenia, ponieważ zaradzać takiej sytuacji mają koordynatorzy, których rola dla Pajęczyn jest opisana).
Pierwszy rozdział zawiera jeszcze informacje o stylu oraz technice pisania listów i prowadzenia korespondencji, poza tym zawarte są w nim przykładowe tematy, wokół których może toczyć się gra.
Księga Druga to opis Psychodramy, bardzo ważnej dla grających. Osobiście nie podoba mi się ten termin (bo związany jest z nauką), choć autor całkiem przekonująco tłumaczy, skąd go pobrał. Równie dobrze Psychodramę moglibyśmy nazwać w tym przypadku zabawą, wkręcaniem sobie bajki albo psychozą…
Księga Trzecia jest klimatycznym zakończeniem korespondencji autora i zwieńczeniem opisu przeżyć wewnętrznych. Choć szumnie zostało nazwane to Księgą Trzecią
, jest to raczej zakończenie dla drugiej części podręcznika.
Dalsza część De Profundis to dodatki, mające ułatwić zrozumienie treści oraz rozgrywkę. Znajdziemy tam archetypy postaci, przedstawienia głównych konwencji i tabelki do nich (twory ułatwiające grę), artykuł o psychodramie terenowo-drużynowej, przykładową grę i kilka innych, drobnych porad i smaczków.
Na sam koniec De Profundis podbija Internet. Autor raczy nas opisem gry za pomocą mailingu, co jest chyba czymś oczywistym we współczesności. Ponadto wydawnictwo Portal zadbało o graczy nie mających własnych Towarzystw i chcących dołączyć do Pajęczyny. Ze strony internetowej wydawnictwa możemy trafić na forum, gdzie organizowana jest taka rozgrywka.
Na początku pisałem, że De Profundis należy do nurtu gier nowej fali, jednak systemu można z powodzeniem używać także podczas rozgrywania zwykłego RPG. Korespondować mogą ze sobą Strażnicy Tajemnic, prowadzący różne drużyny, a nawet sami Badacze, co wprowadza nieco nowości i świeżości do klasycznej gry. Oczywiście podręcznik do De Profundis podsuwa pomysły na takie łączenie własnej, nowatorskiej mechaniki z klasycznym RPG.
Jak widać, mamy do czynienia z ciekawym systemem. Założenie (rozgrywka przez korespondencję) jest oryginalne, klimat a’la Cthulhu (choć nie tylko) – także niczego sobie. Jedyny szkopuł tkwi w tym, czy warto kupować system, jeśli nie jest się pewnym swojego samozaparcia w ciągłej korespondencji i mailingu (co jest ważne dla rozgrywki). Jeśli to nie jest przeszkodą, jak najbardziej polecam De Profundis.
Plusy
- Klimat;
- Pomysł na rozgrywkę za pomocą korespondencji;
- Bardzo dobrze opracowana część mechaniczna, chroniąca przed chaosem w trakcie gry;
- Ilustracje i układ treści;
- Świeżość;
- Możliwość łączenia z klasycznym RPG.
Minusy
- Korespondencja wymaga samozaparcia i dyscypliny;
- Nieliczne literówki.
Tytuł: | De Profundis |
---|---|
Autor: | Michał Oracz |
Wydawca: | Portal |
Rok wydania: | 2009 |
Stron: | 98 |
Ocena: | 5 |
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz