Mediapolis to miasto. Miasto bez historii i bez przyszłości, w którym żelazną ręką władzę sprawuje Pierwszy Kapłan, a w każdym mieszkaniu znajduje się telewizor, którego nie da się wyłączyć. Władza, za pomocą propagandy i rzeszy agentów stale infiltrujących społeczeństwo, kontroluje wszystko – nawet życie intymne mieszkańców, co rusz wprowadzając nowe przepisy i restrykcje.
W tym mieście poznajemy Abla. Wychowanego przez zabójcę młodego mężczyznę, któremu przez przypadek udaje się wyłączyć telewizor w swym domu. Wegetując w świecie, gdzie związki bez ślubu są nielegalne, bohater poznaje Annę – dziewczynę, z którą nawiązuje płomienny romans. Niestety sielanka nie trwa długo, bo wkrótce dziewczyna znika. Abel zaś wyrusza na jej poszukiwania.
Wyłączenie telewizora nie pozostaje jednak bez echa, bo gdzieś na górze
, zostało to spostrzeżone i teraz chłopak ma na głowie bandę ścigających go agentów. Jakby tego było mało, poszukują go także zabójcy nasłani przez zdemaskowanego tajniaka, którego wykorzystał w celu zdobycia informacji o Annie.
Powieść Kopeckiego jest bardzo dynamiczna. Napisana ciekawie, choć nieco naiwnie, przez co czytelnik czasami zastanawia się, czy bezwzględna władza zachowywałaby się w taki sposób, a nie inny, albo dlaczego nikt nigdy wcześniej nie próbował zrobić tak, jak to czyni – z bardzo pozytywnymi wynikami – główny bohater. Na domiar złego pojawia się w niej scena przesłuchania, która od początku do końca jest niewiarygodna. Działania władzy w tym przypadku nie mają nic wspólnego z logiką przesłuchań, zaś całość przypomina raczej kiepską groteskę metod przyszłości, niż prawdopodobne procedury.
Uproszczenia, nieco naiwności i łatwe rozwiązania, na które wpada tylko Abel – to już koniec wad powieści, ale niestety nie koniec wad wydania. W książce poza redaktorem technicznym, nie ma (a przynajmniej nie został podany) ani redaktora stylistycznego, ani korekty. Szkoda, bo chociaż całość przygotowana jest bardzo porządnie, czytelnika aż rażą powtórzenia, szczególnie zaimków, w opisach.
Świat Mediapolis jest wykreowany bardzo sprawnie, do bohatera czytelnik się przywiązuje, zaś fabuła budzi jego zainteresowanie. Właściwie nie trzeba niczego więcej, choć szczegóły powieści mogłyby być lepiej dopracowane. Wizja państwa zniewolonego przez reżim nie jest niczym nowym, jednak Kopecki sprawnie kreśli swoją wizję i z każdą stroną bardziej przekonuje do niej czytelnika. I nawet prawda dotycząca miasta, która wychodzi na jaw w dalszej części książki, choć absolutnie nierealna, bardziej fascynuje, niż budzi sprzeciw. Lecz w końcu to science fiction, a nie powieść obyczajowa dla grzecznych dziewczynek.
Tytuł: | Mediapolis |
---|---|
Autor: | Tomasz Kopecki |
Wydawca: | Zyski i S-ka |
Rok: | 2009 |
Stron: | 288 |
Ocena: | 4 |
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz